W planach miał być nocleg w namiocie, ale bez niego też jest fajnie :).. (2). (3). (4). (5)Zachodnia część Karkonoszy całkiem dzika, nie spotykamy prawie nikogo, no ale kto by chciał brodzić w takim śniegu. (6). (7)Okolice Skalnej Bramy i Owczych Skał. (8). (9). (10). (11)Kolejny dzień to kolejka na Szrenicę, celem są najwyższe szczyty w drodze na Wielki Szyszak i powrót do Szklarskiej. (12). (13). (14). (15). (16). (17). (18). (19)Łabski Szczyt i Śnieżne Kotły. (20). (21). (22)Czas uruchomić nasze pojazdy i zjechać z prędkością światła z Wielkiego Szyszaka. (23). (24)Trochę poobijani, ale atrakcja nieziemska, wystarczy zabrać małe jabłka do zjeżdżania, które zmieszczą się w plecakuPrzydałby się jakiś klakson, bo prawie staranowaliśmy kilka osób. (25). (26)Rozdroże pod Śmielcem i schodzimy już w stronę Szklarskiej. (27). (28)Razem 18 km treku w jeden dzień, wyszło zdecydowanie więcej niż planowaliśmy, ale to jak zawsze w górach :)